Tak, tak... wielkanocny! :)
Moim postanowieniem Noworocznym było nie zostawiać nic na ostatnią chwilę...
I wierzę mocno, że mi się uda.. Dlatego też dzisiejszy post :)
Moim postanowieniem Noworocznym było nie zostawiać nic na ostatnią chwilę...
I wierzę mocno, że mi się uda.. Dlatego też dzisiejszy post :)
Wiecie sami, że co roku i to zarówno w grudniu, jak i przed Świętami Wielkanocnymi nam problem z wykonaniem wszystkich swoich pomysłów i prac... stąd też zgodnie z planem postanowiłam je po prostu wcześniej zacząć robić i wcześniej Wam pokazać :)
Tak więc zaczynamy.. sezon Wielkanoc 2015 - uważam za otwarty!
Na pierwszy rzut... zajączek wielkanocny...
Na całość przykleiłam moją ulubioną serwetkę :)
I tym sposobem zrobiło się troche wiosennie!
Oczywiście wyciąć fragmenty w "dziurkach" nie było najłatwiejszym zadaniem..
Ale dałam radę i jestem w siebie skromnie mówiąc bardzo dumna :)
Dodatkowo kwiatuszki lekko uwypukliłam perl-penem (choć chyba tego nie widać!)
Pamiętajcie...
Nie bójcie się wyzwań!
Stawiajcie wyżej poprzeczki niż przyjęte standardy :)
Eksperymentujcie!
I tym sposobem zrobiło się troche wiosennie!
Oczywiście wyciąć fragmenty w "dziurkach" nie było najłatwiejszym zadaniem..
Ale dałam radę i jestem w siebie skromnie mówiąc bardzo dumna :)
Dodatkowo kwiatuszki lekko uwypukliłam perl-penem (choć chyba tego nie widać!)
Pamiętajcie...
Nie bójcie się wyzwań!
Stawiajcie wyżej poprzeczki niż przyjęte standardy :)
Eksperymentujcie!
A poznajecie ażurkowy wzór? Brawo!
Czy wiecie kiedy wiosna przyjdzie?
A mroźne poranki zamienią się w wiosenne ćwierkanie ptaszków?
Mam nadzieję, że już wkrótce! :)
No, no, to wycinanie serwetki to nie lada wyzwanie, jak widzę... Ale zajączek jest piękny i efekt końcowy też!
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt końcowy! Jak tak patrzę na te małe szczelinki to jestem pełna podziwu!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękny, aż dech zapiera. Bardzo podoba mi się także to co napisałaś " nie bójcie się wyzwań" i tak trzymać :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Oby udało nam się trzymać tych słów :)
UsuńBardzo ładnie wyszedł, ja chyba nie mam cierpliwości, żeby pokusić się o ozdobienie serwetką takich ażurków.
OdpowiedzUsuńCierpliwości i owszem... ale bardzo relaksujące zadanie w gruncie rzeczy :)
UsuńI słusznie! Ja też mam tendencję robić wszystko na ostatnią chwilę, a potem pomyłki, błędy i nerwy. A królik - superowy! I bez nerwów, prawda? :-)
OdpowiedzUsuńBo najważniejszy jest spokój przy tworzeniu... a nie kiedy goni nas czas :)
UsuńCudny jest :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie sobie pomyślałam: jak to na całość przykleiłam serwetkę? A te dziurki?? Hi, hi okazuje się, że dużo pracy przy tym trzeba było wykonać:) ale najważniejsze, że wspaniały efekt został osiągnięty:) cudny zajączek.
OdpowiedzUsuńhihihih zaskoczenie? :) oj pracy sporo.. ale ja lubię czasem sobie życie utrudnić :)
UsuńBardzo mniamiuśny jest ten zajączek :)
OdpowiedzUsuńwow super jest, ciekawe ile czasu zajelo ci to wycinanie ja bym chyba zwariowałą ale jak mówisz nie trzeba sie bac wyzwan
OdpowiedzUsuńNo trochę czasu :) ale relaks w pełni.. :)
UsuńZajączek jest przecudny! :) Zrobienie takowego wymagało chyba dużo cierpliwości? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
nnatsuu.blogspot.com
Oj tak cierpliwości spoko.. i sposobu :) ale warto czasem się pomęczyć dla efektu :)
Usuńjaki fajny :-)
OdpowiedzUsuńUroczy zajączek i taki delikatny,kruchy:)
OdpowiedzUsuńNo, no pomysłowo! Masz dużo cierpliwości, podziwiam! Pozdrowionka Dora
OdpowiedzUsuńAkurat do tego mam.. bo tak to nie szczególni należę do cierpliwych ludzi :)
Usuńgratuluję wytrwałości i precyzji wycinania! fajny wiosenny zajączek :)
OdpowiedzUsuńhehe cudny! i fajny pomysł
OdpowiedzUsuńwiosenny i kolorowy, w pierwszej chwili myślałam, że cieniowany farbami, ale gdy doczytałam, że to serwetka od razu wiadomo jaka, również ją lubię :)
OdpowiedzUsuńChyba każdy ją lubi :)
UsuńFajnie ci to wyszło. Musiałaś się sporo nagimnastykować.
OdpowiedzUsuńPomysłowo :)
OdpowiedzUsuń