Gdy motyle odlecą...

Nie wiem czy wiecie.. ale uwielbiam i wielbię wszelakie skrzyneczki z przegródkami :)
Czym więcej przegródek.. czym ciekawszy ich rozmiar i kształt.. tym moja miłość rośnie!

I dziś właśnie coś z tego gatunku..
Na własny użytek.. do własnej pracowni.. dla kolejnej miłości.. domyślacie się na co?
Oczywiście, że na koronki! Przecież ja bez nich żyć nie mogę!

Właśnie dlatego powstał o to taki duet...

W zewnątrz klasycznie.. serwetka w różyczki i kropeczki..

Jako urozmaicenie dodałam elementy metalowe..

Okienko i okucia :) ehh... chyba do za wielu rzeczy mam słabość :]

 

Wieczko ozdobione dodatkowo pearl penem.. każdy niebieski kwiatuszek został uwypuklony :)

Uwielbiam tą fakturę pod palcami! A Wam zdaża się stosować w pracach pearl pen?

Przejdźmy dalej.. czas bowiem na środek... :)

A w środku czyste szaleństwo..

Na wieczku stadko motylków!

A przegródki... no właśnie..a tu pierwszy raz pozwoliłam sobie na małe szaleństwo kolorów...

Przegródki zostały wycieniowane w kolorze różowym.. 

Przechodzą od ciemnego, intensywnego... do jasnej pasteli!

Muszę przyznać.. dość skromnie :P że jestem dumna z efektu :) a co :P

A w mojej pracowni to wygląda następująco...

Każda koronka znalazła przytulny kąt :) a właściwie cztery :)

Kochani! Mam nadzieję, że dajecie radę poniedziałkowi!

Miłego popołudnia i dużo pozytywnych myśli!