Na szczęście jeszcze kataru nie złapałam tej jesieni i obym długo się broniła przed wszelkiego rodzajami wirusów i bakterii, ale chustecznik tak pięknie się prezentuje na moim biurku, że tylko kichać :)
Nareszcie udało mi się zastosować lakier do spękań dwuskładnikowy. Wyszło naprawdę ładnie i delikatnie - efekt, którego oczekiwałam. Z tymi lakierami trzeba strasznie uważać, bo w zależności od różnych warunków albo wychodzą inne spękania albo co gorsza w ogóle nie wychodzi nic :/ Wpływ na to podobno ma wilgotność, temperatura pomieszczenia.. i pewnie jeszcze wiele innych elementów, które teraz mi akurat nie przychodzą do głowy :)
Motyw serwetki - znowu z motylami.. ale tak delikatnymi, że nie mogłam się oprzeć.. No cóż.. na rzeczach wykonywanych dla samej siebie królują motyle, chyba nic na to nie poradzę :)
Śliczny ten chustecznik, mi również podobają się motylki i bardzo to pasuje w Twojej pracy, Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle cudny motyw. Chustecznik wygląda fantastycznie
OdpowiedzUsuńPiękny kolaż! :-) Samodzielny czy gdzieś takie chusteczki można dostać? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGotowa chusteczka :)
UsuńDziękuję za miłe słowa Tobie, Anyi i Dorgii :)
Oglądam i oglądam... przepiękne prace ;)))
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt końcowy :) A jak do tego się wkłada chusteczki?
OdpowiedzUsuńDziekuje :) husteczki wkłada się od dołu :) wysuwa sie deseczka..
Usuń