I tak zaczęłam.. na pierwszy ogień poszedł kwiatek.. jako nowicjuszka zostawiłam dookoła niego zapas serwetki... efekt był kiepski - dlatego zaczęłam ratować tło malując farbkami akrylowymi... szału nie ma, jak by to określił mój facet :] a po lewej stronie testowałam spękania i na próbę sprawdziłam jak by było przykleić literki po prostu wydrukowane i wycięte..
Druga próba: Spękania po zastosowaniu lakieru jednoskładnikowego do spękań, wykonane miękkim i szeroki pędzlem.. spełniły moje oczekiwania, kwiatek tym razem wycięty idealnie.. efekt - zadowalający :]
Czas było poćwiczyć efekt spękań lakierem jednoskładnikowym, zrobić je bardziej "efektowne" nieregularne.. :] Do tego celu użyłam gąbeczki - takiej zwykłej.. do mycia naczyń.. nawet nie zdajecie sobie sprawy ile w tej technice można użyć rzeczy z kuchni czy łazienki :P
No to czas i na lakier do spękań dwuskładnikowy.. i tu się zaczęły schody :/ Prób było trzy.. Ale w końcu do trzech razy sztuka, jak mówią.. A czemu aż tyle? Bo spękania w ogóle nie chciały się pojawić!.. Ale przy użyciu suszarki do włosów.. wyszło :D może nie do końca tak jak chciałam, ale będę próbować dalej.. :] tak łatwo się nie poddam!
a ja tych spękań nadal nie potrafię :(
OdpowiedzUsuńJak mi to ktoś kiedyś powiedział trening trening i jeszcze raz trening..
UsuńAle spokojnie, jeśli Cię to pocieszy mi też nie wychodzą takie jakie chcę..
Jeszcze lakierem jednofazowym to spoko.. fajny efekt.
Ale dwufazowy - kapryśny jak nie wiem co :D Gorzej niż kobieta :]
Jejku deseczki też od nich zaczynałam. Spękania były moim utrapieniem bo w ogóle mi nie wychodziły:( Pewnego razu zaczęłam nakładać preparat palcem okrężnymi ruchami i tadam w końcu miałam piękne spękania:)A teraz mało kiedy używam tej techniki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajny pomysł z tymi deseczkami :) Tez chciałabym spróbować swoich sił w technice decoupage, bo strasznie mi się ona podoba, a takie deseczki są idealne do pierwszych prób :)
OdpowiedzUsuń