O matulu ostatnio utknęłam gdzieś w czasoprzestrzeni - choć nie wiem w której :/
Ale mam nadzieję, że z nadejściem grudnia - wrócę na dobrą drogę :) no właśnie jutro 1 grudnia!
Kiedy to zleciało? Zaraz Święta, potem Sylwester i znów Nowy Rok.. ale o tym będzie jeszcze pora porozważać.. więc pozostańmy jeszcze w listopadowym klimacie..
Dziś na spokojnie..
Skrzyneczka.. no właśnie.. postarzana.. ale nie na ciemno, tylko bielona.
Brzegi wieczka jasne- lekko wymalowane farbą i przetarte papierem ściernym.
A dół? No właśnie.. tym razem zastosowałam parę zabiegów..
Na surowe drewno roztarłam żel strukturalny firmy Kreul.
Czym żel różny się od past - opowiem Wam niebawem :)
Czym żel różny się od past - opowiem Wam niebawem :)
Wracając do skrzyneczki.. no więc na dół położyłam nierówno żel strukturalny, a potem ciemną rozwodnioną farbę.
Do bielenia, nie użyłam białej farby i metody suchego pędzla, ale zestawu do patynowania Kreula o którym pisałam TUTAJ!
W środku niewielki wzór (tym razem z masy strukturalnej) lekko wybrudzony i wypatynowany na jasno.
Skoro jutro 1 grudnia - to zapewne ruszy kolejne wyzwanie :)
Trzymajcie kciuki, żeby nic mi nie pokrzyżowało planów!
A na koniec złota myśl dla Was...
"Śmiech jest dla duszy tym samym,
czym tlen dla płuc!"
Super to pudełko, bardzo mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Dziękuję :)
UsuńSliczna skrzyneczka
OdpowiedzUsuńale ładna!
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie! Nic dodać, nic ująć :D Faktycznie czas leci...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Leci? to chyba za mało powiedziane :P
UsuńPiękne pudełeczko. Jak zaczarowane :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietna;)
OdpowiedzUsuńŚliczna ;)
OdpowiedzUsuńZnów coś ciekawego. Bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mi się udało :)
Usuń