Pędzel dla rozmarzonych...

Pamiętacie moje ozdobione pędzle
Powstało ich już parę (dla przypomnienia zapraszam TUTAJ) - każdy trochę inny...
Choć dzisiejszy to już zupełnie odbiega od reszty :)
Będzie pasował i do pracowni, ale i do pokoju dziecięcego czy na drzwi :)

A co wy sądzicie o takich ozdobach? Może ktoś też ozdabiał pędzle już?


Pędzel kolorowy w paseczki (tak, tak to serwetka).
Do tego dół obwinięty rafią naturalną.


A jako dodatek urozmaicający całą pracę pojawił się dekor.
Nawet dwa! Latawce.. znacie je z tabliczki na pokój chłopca (o TUTAJ).
Latawce pochodzą oczywiście z dobrze znanego Wam sklepu - Wycinaka :)


Kochani.. Miłego i udanego weekendu!
Ja dalej walczę z choróbskiem..
Ale przygotowałam dla Was jeszcze parę rzeczy na te najbliższe dni - więc zaglądajcie!

7 komentarzy:

  1. Są po prostu świetne;)
    Pozdrawiam;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie próbowałam jeszcze ozdabiać pędzli ale wydaje mi się że jest to świetna dekoracja do pracowni;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak :) u mnie na ścianie wiszą wszystkie! Koniecznie spróbuj!

      Usuń
  3. Rewelacyjny pędzel! Ja jeszcze nigdy nie ozdabiałam pędzli ale powiem szczerze, że mam na to wielką ochotę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzeba w końcu znaleźć trochę czasu i zrobić! :)

      Usuń