Pewnie w handmadzie nie jestem wyjątkiem, który nie jest plastykiem, ani nie ma wykształcenia plastycznego. Ja nawet w szkole plastyki nie lubiłam...
Ale powiem Wam, że to jest właśnie najpiękniejsze w rękodziele, że każdy jest w stanie znaleźć swoją dziedzinę i odkryć swój talent :) Ja pokochałam decoupage.. choć i paroma innymi technikami jestem już zauroczona..
Jednak dziś nie o tym.. wróćmy do sedna.. po temacie postu pewnie się domyślanie o czym dziś będzie :)
Przez to, że nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z farbami czy innego rodzajami preparatami.. nie miałam też doświadczenia jak utrzymać pędzle przez długi czas w dobrym stanie...
Po wykonaniu paru prac, które były pokrywane wieloma warstwami lakierów - pędzle, mimo czyszczenia ich w różnych detergentach nie były już w tak dobrym stanie i trudno było nimi dłużej pracować :/
Widziałam nie raz jakieś specjalistyczne środki do czyszczenia pędzli, ale cena ich skutecznie mnie zniechęcała.. oczywiście można sięgnąć po zwykłe rozpuszczalniki.. ale ich zapach utrzymywał się za długo później w moim mieszkaniu :/
W końcu znalazłam coś taniego, przede wszystkim dobrego i nie śmierdzącego!
Terpentyna balsamiczna firmy Renesans - buteleczka 100 ml (dostępna również w większych butelkach).
W bardzo niskiej cenie i bardzo wydajna. Wystarczy nalać niewielką ilość do jakiegoś pojemniczka i zamoczyć pędzel - ja nim zawsze lekko poruszam i po paru chwilach jest wyczyszczony.
W moim przypadku ta terpentyna zdała egzamin na 100% i przez to żywotność moich pędzli na pewno się wydłużyła :) Więc jeśli macie podobne problemy jak ja z pędzlami - polecam Wam ten preparat z czystym sumieniem.