Marząc już o zielonych łąkach...

Pozostajemy wciąż (i chyba już na długo) w klimacie wiosenno-letnim :)
Za oknem jest już tak przyjemnie.. wiosna mam nadzieję, że zawitała już na dobre!

Stąd w mojej kolejnej pracy nie mogło obyć się bez żywych i intensywnych kolorów...


Klasyczny decoupage. Prosty i czysty.

Na łące wśród kwiatów...

Za oknem coraz piękniejsze słoneczko :)
Dzień mija za dniem..  do wiosny coraz bliżej.. a ja już marzę o długich spacerach po parkach :)
O wycieczkach za miasto.. mmm...

Pozostając w klimacie takich marzeń - przedstawiam dziś kwiecisty chustecznik..


Pełen życia, kolorów i zapachów lata :) 
Czujecie?

Życie to sztuka...

Za oknem śliczne słońce.. wszystko powoli rodzi się do życia po zimie..
Nawet depresje i gorsze humorki znikają, gdy za oknem śliczne słoneczko :)

A dziś lekko romantyczna skrzyneczka - herbaciarka na kobiece przybory...

 

Oczywiście w takiej pracy bez koronki nie mogło się obyć..
Bo cóż jest bardziej romantycznego od koronek :)

Terpentyna balsamiczna firmy Renesans

Pewnie w handmadzie nie jestem wyjątkiem, który nie jest plastykiem, ani nie ma wykształcenia plastycznego. Ja nawet w szkole plastyki nie lubiłam...

Ale powiem Wam, że to jest właśnie najpiękniejsze w rękodziele, że każdy jest w stanie znaleźć swoją dziedzinę i odkryć swój talent :) Ja pokochałam decoupage.. choć i paroma innymi technikami jestem  już zauroczona..
Jednak dziś nie o tym.. wróćmy do sedna.. po temacie postu pewnie się domyślanie o czym dziś będzie :)

Przez to, że nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z farbami czy innego rodzajami preparatami.. nie miałam też doświadczenia jak utrzymać pędzle przez długi czas w dobrym stanie...

Po wykonaniu paru prac, które były pokrywane wieloma warstwami lakierów - pędzle, mimo czyszczenia ich w różnych detergentach nie były już  w tak dobrym stanie i trudno było nimi dłużej pracować :/

Widziałam nie raz jakieś specjalistyczne środki do czyszczenia pędzli, ale cena ich skutecznie mnie zniechęcała.. oczywiście można sięgnąć po zwykłe rozpuszczalniki.. ale ich zapach utrzymywał się za długo później w moim mieszkaniu :/ 

W końcu znalazłam coś taniego, przede wszystkim dobrego i nie śmierdzącego!


Terpentyna balsamiczna firmy Renesans - buteleczka 100 ml (dostępna również w większych butelkach).
W bardzo niskiej cenie i bardzo wydajna. Wystarczy nalać niewielką ilość do jakiegoś pojemniczka i zamoczyć pędzel - ja nim zawsze lekko poruszam i po paru chwilach jest wyczyszczony.

W moim przypadku ta terpentyna zdała egzamin na 100% i przez to żywotność moich pędzli na pewno się wydłużyła :) Więc jeśli macie podobne problemy jak ja z pędzlami - polecam Wam ten preparat z czystym sumieniem.

Rowerem przez świat...

Słońce dziś za oknem rozpieszczało nas przez większość dnia :)
Powoli wiosna się już wkrada..

Skoro więc wiosna już tak blisko.. To dziś będzie rowerowo..
Koniecznie pomyślcie o przeglądzie roweru po zimowaniu go w piwnicy czy w garażu :)

A jakiś czas temu powstał u mnie chustecznik dla Pana.. Lekko surowy...
Na szczęście żółty rower zdecydowanie go ożywia!


Mmm.. jeździć rowerkiem po starych wąskich uliczkach we Włoszech albo we Francji.. 
Mmm.. moje marzenie..

Symbol prawdziwej miłości...

W dniu Świętego Walentego.. w dniu zakochanych.. nie mogło zabraknąć serduszek! :)
No jak by mogło być inaczej! Wyobrażacie sobie?

Serduszko już od najmłodszych lat kojarzy się nam z miłością i z uczuciami..
Jest to najpiękniejszy symbol jaki współcześnie używamy!
Wyznam Wam, że nawet na naszych obrączkach mamy wygrawerowane od środka nasze inicjały i właśnie serduszko..

A jak temat serduszek.. miłości... to nie mogło zabraknąć tematu ślubu!
Bo przecież ślub dwojga kochających się ludzi jest chyba największym wyrazem ich miłości..

Większość z Was wie, że pudełeczka na płyty ze zdjęciami ślubnymi to bardzo częsty temat w mojej pracowni :)

A o to pierwsze tego roczne pudełeczko... zapraszam..
Mam nadzieję, że po zeszłorocznych pudełeczkach nie macie jeszcze ich dość :)

Z miłości do słodkości...

Co jest najlepsze na poprawę humoru?
Nie wiem ile z Was się ze mną zgodzi..
Ale czekolada na pewno działa na smutkeczki :)

A czekoladowe muffinki? To już bez wątpienia!

W związku z tym, że za parę dni Walentynki (tak, wiem - amerykańskie, skomercjalizowane święto, ale co tam, serduszka to serduszka!) to w tym tygodniu będzie bardziej romantyczniej..

Zacznijmy od kuchni :)
Tak, tak od kuchni.. skoro wstęp był o czekoladzie i muffinkach.. to prezentuję komplet łyżki i widelca do ozdobienia kuchni :)

Wiosenny obiad...

Niedziela... mi kojarzy się z rodzinnym obiadem :)
A Wam? :) Macie jakieś swoje niedzielne tradycje?

A skoro niedziela... skoro niebawem południe, a potem zaraz obiadek.. To chciałam Wam pokazać jak można przywołać trochę wiosny dziś na stół...


Komplet na stół: świeczniki, serwetnik oraz obrączki na serwety...

Moja skrzynia skarbów...

Pamiętacie moją dużą skrzynię z zeszłego roku? Dla przypomnienia zapraszam TUTAJ :)
Nie dawno powstała druga.. również duża :) ha i również dla mnie!

Skrzynie takie są bardzo praktyczne, bo pomieszczą wiele rzeczy, a w dodatku mogą służyć nie tylko jako ciekawa dekoracja, ale też jako siedzenie dla dzieciaków :)

W podróży do Paryża...

Cieszę się, że nagroda jaką dla Was przygotowałam w Candy Rose przypadła Wam do gustu i chętnie zapisujecie się do zabawy :)

A dziś pokażę Wam coś do męskiego pokoju..
Choć myślę, że nie którym Panią też się może spodobać..

Co to takiego?
A jest to chustecznik, który motywem nawiązuje do podróży przez Paryż...

Candy Rose...

No i mamy luty...
Nawet pogoda za oknem zrobiła się przyjemniejsza :)

Niedawno liczba obserwatorów mojego bloga przekroczyła jak dla mnie magiczną liczbę.. 500!!
Zakładając bloga nigdy nie spodziewałam się, że będzie się ciszył on tak dużym zainteresowaniem.
Dziękuję, że jesteście ze mną .. wspieracie.. mobilizujecie.. inspirujecie!

Jak obiecywałam w poprzednim poście.. dziś z tej właśnie okazji niespodzianka...

Przygotowałam dla Was małą zabawę..
CANDY ROSE